Wyniki tegorocznego Konkursu Literacko-Plastycznego „Ci, co zginęli w walce…”
Za nami kolejna edycja Konkursu Literacko - Plastycznego „Ci, co zginęli w walce…” pod patronatem Wójta Gminy Michałowice. Uczestniczyli w nim tradycyjnie uczniowie trzech szkół gminnych - w Komorowie, Michałowicach i Nowej Wsi. W tym roku swoje prace prezentowali uczniowie klas VII i VIII szkoły podstawowej. Spośród nich niezależna Komisja Konkursowa wyłoniła laureatów w dwóch kategoriach: literackiej oraz plastycznej. Oto oni:
KATEGORIA LITERACKA
I miejsce - Nagroda Wójta Gminy Michałowice – Zofia Tomaszewska, szkoła w Michałowicach
II miejsce – Szymon Purchała, szkoła w Michałowicach
III miejsce – Maria Marciniak, szkoła w Komorowie
Wyróżnienia:
Emilia Mikulska – szkoła w Nowej Wsi
Katarzyna Mocarska - szkoła w Nowej Wsi
Barbara Łazia - szkoła w Nowej Wsi
KATEGORIA PLASTYCZNA
I miejsce - Nagroda Wójta Gminy Michałowice – Jan Łapiński, szkoła w Nowej Wsi
II miejsce – Anastazja Yasnyska, szkoła w Michałowicach
III miejsce – Lidia Klepczarek, szkoła w Komorowie
Wyróżnienia:
Emilia Mikulska - szkoła w Nowej Wsi
Adam Kurman - szkoła w Michałowicach
Zofia Kuźma – szkoła w Nowej Wsi
Nowością od ostatnich lat jest przyznawanie po jednej nagrodzie w obu kategoriach przez Fundację Dwór Polski w Pęcicach. Jeszcze czekamy na wyniki.
Serdecznie gratulujemy wszystkim młodym Laureatom!
Dziękujemy wszystkim uczestnikom konkursu oraz Nauczycielom, którzy zachęcili ich do twórczej pracy.
Organizatorki konkursu: Beata Wiszniewska, Agata Watemborska
Poniżej nagrodzone prace.
Zofia Tomaszewska - Nagroda Wójta Gminy Michałowice
Epitafium pęcickie
Jak to jest iść w ciemną noc,
gdy ma się czternaście lat?
Gdy gardło ściska strach,
a serce łomocze w piersi.
Jak to jest biec pośród krwawych zbóż,
gdy lęk oblepia twarz?
Gdy oddech coraz szybszy,
a sił z każdym krokiem mniej.
Jak to jest słuchać świstu kul,
gdy mrok spowija las?
Gdy w strugach deszczu nie widać
kto przyjaciel, a kto wróg.
Jak to jest nie mieć marzeń,
gdy świat wokół taki piękny?
Gdy młodość kipi pośród ruin,
gdy tak bardzo chce się żyć.
Jak to jest umierać,
gdy ma się czternaście lat?
Gdy tyle planów, nadziei,
gdy tyle tajemnic nie zostało odkrytych.
Jak to jest leżeć we wspólnej mogile,
gdy matka z tęsknotą wygląda przez okno?
Gdy miłość do Ojczyzny
ważniejsza jest od każdej innej.
Zbyszku, Michale, Wojtku, Tadku, Irku, Kaziku...
Jak to jest być bohaterem?
Szymon Purchała - II miejsce
List do Boga
1 sierpnia godzina 17 zbiórka
pobiegła młodzież z naszego podwórka
poważne twarze, zacięte miny
czekamy na karabiny,
nie ma , jaka przyczyna?
A tu walka się zaczyna.
chronią nas tylko mury,
nie wystarczą nasze pazury.
odwrót! do podwarszawskich lasów ...
doczekać lepszych czasów.
Do Reguł 3 kursy kolejki
potem do Pęcic nocą marsz wielki.
potyczkę z Niemcami po drodze
jestem przerażony srodze.
między stawami groblą biegniemy
i w mokrej trawie giniemy.
Trzeszczą karabiny maszynowe
zabijać nas gotowe.
Do lasów Chojnowskich 300 dotarło,
Nam się niestety nie udało.
Drugiego dnia powstania złapani
czekają na wyrok, bezlitośnie torturowani
Obok mnie siedzi dziewczyna.
Chętnie zaprosiłbym ją do kina,
Pyta czy śmierć boli
odpowiedziałem -nie, bo nie umrze sie powoli.
Zrobią to szybko, bezboleśnie
i będziesz jak we śnie.
Ile mam lat -pyta
14 i już dobiegam końca.
Jaki piękny zachód słońca,
trzymam ją za rękę bez końca.
Stoimy. Mamo, Tato i ty siostrzyczko.
Salwa.
III miejsce - Maria Marciniak
Dźwięk historii
Dzień rozpoczął swój marsz
Towarzyszyć Im chciał
Chmurę przegnał, słońcem ogrzał
Nadzieję rozlał wokół
Coś zmąciło ten spokój
Zniweczyło Ich cel
Błyskiem radość zabrało
Bezruch związał wolność ciał
Kurz osłonił krew ran
Wiatr zrozumiał, łzy osuszył
Skradzione życie poniósł w dal
Sen przytulił ból, Marzenia schował mrok
Zamknięty już rozdział ten
Otwiera Księgę Czytelnik
Podziwia odwagę, rozumie łez sens
Wspomina i niesie historii treść
Kamienistej drogi nie schowa deszcz
Bo krople, jak werble wybijają znów rytm
Muzyka poniesie Szacunek
Zapisze ją w nutach, rozgłosi tę wieść
Wiatr poniesie poświęceń dźwięk.
Emilia Mikulska - wyróżnienie
Ostatni meldunek
Padł rozkaz, ruszamy, nim świt nas zastanie,
By pomóc walczącym, by wesprzeć powstanie.
Nie mamy czym walczyć, broni nam potrzeba
tak jak powietrza, wolności i chleba.
Ochota, Reguły, nie mamy już czasu,
Musimy się przebić z Warszawy do lasu.
Idziemy, biegniemy, jedziemy koleją,
Spieszymy po wolność z ogromną nadzieją.
Jesteśmy już blisko, tam nas oczekują.
W lasach, dla powstańców, broń, pomoc szykują.
Żal było opuszczać szańce, barykady,
gdzie tak dzielnie walczą powstańcze brygady.
Gdy się uzbroimy, będzie wnet po sprawie,
ruszymy z odsieczą walczącej Warszawie.
Nagle zza zakrętu Niemcy nadjeżdżają
i po krótkiej bitwie śpiesznie uciekają.
Lecz podnieśli alarm i biją na trwogę,
Ściągnęli posiłki i odcięli drogę.
Żołnierze Wermachtu już nas otaczają
i pod Pęcicami bój srogi wydają.
Ciężkie karabiny kule rozsiewają,
Wielu naszych chłopców w biegu powalają.
Zerwał się kapitan z karabinem w dłoni,
Biorąc w bój za sobą towarzyszy broni.
Ruszyło natarcie, huk broni rozbrzmiewa,
Grad pocisków świszcze, krwi strumień przelewa.
Rzuciliśmy wszystko, kładąc los na szali,
póki się wolności ogień w sercach pali.
Bo miłość ojczyzny zawsze krew odmierza,
poświęcone życie każdego żołnierza.
Katarzyna Mocarska - wyróżnienie
Pęcicki wiatr
Wiatr wieje leciutko
deszcz pada cichutko
łąki w wodzie zanurzone
wioski nocą otulone
Wsi spokojna, wsi uśpiona
wiatr po polach skrzeczy
na Ochocie w Warszawie
trwa Powstanie - dzieci
Wrony kraczą, zawierucha
wicher w polu wieje
Niemiec strzela do naszego
krew się wszędzie leje
Las Pęcicki, a w koronach
wiatr wśród liści skacze
już Powstańcy groby kopią
matka w domu płacze
Wiatr wieje leciutko
matka szlocha cichutko
pola w trupach już zasłane
brzozy, za to w czerń odziane
Barbara Łazia - wyróżnienie
Dla Bohaterów
W podwarszawskim lesie, na jasnej polanie,
grupka małych dzieci słucha swoje panie.
To nasze pierwszaki, słodkie łobuziaki,
dzisiaj są ciekawe, co kryje się w trawie.
Taki zwykły kamień, to piaskowiec stary,
dlaczego związany z losami Warszawy?
Posłuchaj Mamusiu, co Pani mówiła,
że młodzież wspaniała swe życie oddała.
To było tak dawno, gdy dziadek Twój młody
bawił się i cieszył, używał swobody.
80 lat dzisiaj minęło już długich,
lecz my wciąż pamiętamy ich wielkie zasługi.
Przyszedł wróg z daleka do naszego kraju,
choć nikt go nie czekał, to wiele miast zajął.
Okrutny był bardzo, ludzi cenił mało,
palił, grabił i mordował Europę całą.
Lecz nadszedł czas nowy, wróg swe siły tracił,
wtedy duch powstańczy nadzieję zobaczył.
Bardzo młodzi ludzie, co lat mieli naście,
osiemnaście, szesnaście, a nawet czternaście,
stanęli do walki, by kraj swój wyzwolić
i uwolnić naród od ciężkiej niewoli.
To wtedy Twój dziadek, urwis ukochany,
pupilek prababci, duma jego mamy,
do walki dołączył, Warszawa wzywała:
„Ratujcie mnie młodzi, w was nadzieja cała!”
Mama go żegnała, cicho łzy się lały,
gdzie jesteś mój syneczku, bohaterze mały?
Po latach czekania, pamięć wciąż się pyta,
gdzie Twoja mogiła, dziś ziemią przykryta.
Może w lesie obok, może na tej ścieżce,
a może w Pęcicach znalazłeś swe miejsce…
Dzisiaj dzieci szkolne o Was pamiętają,
bukieciki kwiatów w lesie zostawiają.
Przy pęcickim murku, przy szarym kamieniu,
gdzie cicho wiatr szumi i słoneczko świeci,
To dla Was, Bohaterzy - od szczęśliwych dzieci.